sobota, 19 stycznia 2013

Testujemy kosmetyki - kremy na zimę

O pielęgnacji ciała w zimie już pisałam (tu) Także teoretyczne wskazówki mamy już za sobą ;) Czas na praktykę.

Początkowo byłam zdania, że kremy z etykietą "za zimę", "dla sportowców", "idealny na narty" swoją wyjątkowość zawdzięczają głównie cenie. Wybierałam kremy "normalne" (naturalnie przerzuciłam się na wersję półtłustą), ale bez magicznego stwierdzenia "najlepszy na mrozy". W efekcie - skóra była dobrze zabezpieczona przed nieprzyjemnymi warunkami atmosferycznymi, ale była "tłusta" i swędząca (nie potrafię tego wytłumaczyć, ot zwyczajnie przy źle dobranym kosmetyku skóra mnie swędzi i nie jest to wynikiem podrażnienia/uczulenia, raczej gigantycznego dyskomfortu...)

Postanowiłam zatem przetestować coś z serii zimowej. Pierwszy był krem z Ziaji na każdą pogodę - tutaj więcej o nim Jednak nie tego szukałam. Zużyłam go na ciało, ponieważ jako kosmetyk do twarzy był dla mnie za ciężki...

W tym roku zdecydowałam się na zakup mojej coraz bardziej lubianej Perfecty.


INFORMACJE Z OPAKOWANIA
Ochronno - pielęgnacyjny krem, przeznaczony do intensywnego nawilżenia skóry w warunkach zimowych, szczególnie gdy temperatura spada poniżej 0C. Polecany do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Krem gwarantuje skuteczna ochronę przed mrozem i wiatrem oraz poprawia elastyczność skóry przyczyniając się tym samym do jej wygładzenia. Przy cerze szczególnie suchej, krem można stosować również na noc.
Zawiera Pro-lipid Factor - składniki odbudowujące płaszcz lipidowy, wzmacniające naturalną barierę ochronną i zapewniające wysoki poziom nawilżenia skóry poprzez zatrzymanie wilgoci w naskórku. 

1. Konsystencja:
Krem jest gęsty. Faktycznie "odpowiedni" na zimę ;]

2. Zapach:
Czymś tam pachnie, nie potrafię zidentyfikować tego zapachu - a raczej przyrównać do czegoś "znanego". Grunt, że kosmetyk nie jest ostro perfumowany.

3. Wydajność:
Nie będę kłamać, krem nabyłam dopiero tej zimy. Konsystencja wymaga zużycia większej ilości kremu niż przy kremach nawilżających. Jednak mimo tego sądzę, że krem na jeden sezon z pewnością wystarczy (uwzględniając również zużycie na dłonie). W przyszłym roku i tak będzie trzeba kupić nowy... Na prawdę warto trzymać się zasady: producent mówi żeby zużyć kosmetyk do 12 miesięcy od otwarcia, więc po roku go wyrzucam, nawet jeśli coś zostało.

4. Opakowanie:
Tubka, ale chociaż raz nie będę narzekać. Kosmetyk w tubce jest łatwiejszy w użyciu poza domem, niż ten w słoiczku. A zimą warto pacnąć się kremem nie raz, czy dwa, ale za każdym razem jak wychodzimy na dwór.

5. Czy produkt jest wart swojej ceny?
Tak :) 50 ml za 14 zł. W promocji widziałam za niecałe 10 zł...

No i najważniejsze - buzia mnie po nim nie swędzi :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz