DOVE repair therapy
HAIRFALL CONTROL
Do włosów słabych i łamliwych
INFORMACJA Z OPAKOWANIA
Zaawansowana regenerująca technologia Dove zawiera MICRO MOISTURE SERUM, które pomaga regenerować zniszczoną powierzchnię włosa od cebulek, aż po same końce. Zamyka otwarte łuski włosowe i ułatwia rozczesywanie.
Pozostawia włosy wzmocnione i ułatwia rozczesywanie.
Firma Dove zawsze kojarzyła mi się z intensywnym nawilżaniem i odżywianiem. Stąd mi się wzięło analogiczne myślenie, że ta marka najlepiej się nada do włosów suchych i przesuszonych, a nie takich jak moje - czyli tłuściochów. Ale była promocja... A ja jestem ciekawska ;D
Szukałam odżywki stricte przeciw wypadaniu włosów. Wiem, problem leży głębiej, a nie na powierzchni włosa i wypadałoby połknąć trochę skrzypu i tym podobnych rzeczy. Jednak wyszłam z założenia, że jakaś odżywka będzie o tyle pomocna, że ułatwi rozczesywanie. No bo po co mam tracić dwa razy więcej włosów walcząc z kołtunami? A skoro zdecydowałam się inwestować w odżywkę to niech już będzie ze specjalistycznej linii, nawiązującej do mojego problemu.
Tak oto stałam się szczęśliwą posiadaczką odżywki do włosów firmy Dove.
1. Konsystencja:
Odżywka jest bardzo gęsta.
2. Zapach:
Przyjemny. Typowy dla szamponów i odżywek. Nie jest to jakiś konkretny zapach, ot pachnie jak kosmetyk do pielęgnacji włosów.
3. Wydajność:
Uważam, że jest wydajna. W sumie nic więcej nie można dodać - wszystko zależy od długości włosów.
4. Opakowanie:
Niestety tuba, ale przynajmniej "odwrócona". Kosmetyk spływa po ściankach cały czas na dół i o ile nie trzymamy odżywki w pozycji leżącej, jest szansa na wykorzystanie preparatu do końca ;)
5. Czy produkt jest wart swojej ceny?
Opakowanie 200 ml w regularnej cenie widziałam w przedziale 12-14 zł. Na promocji dorwałam za 7 zł ;D
Możliwe, że kupię go jeszcze raz. Na razie w kolejce czeka inny ;)
Jestem z niej bardzo zadowolona. Najbardziej podoba mi się to, że nie obciąża włosów i wbrew moim wcześniejszym obawom - nie przetłuszcza ich ;D
Robi swoje. Ładnie wygładza i pielęgnuje włosy, a rozczesanie kołtunów to już nie problem, ponieważ nie ma czego rozczesywać ;)
Natomiast co do wypadania włosów - uważam, że potrzeba czegoś więcej niż odżywka nałożona na szybko i po chwili spłukana. Także wybaczam brak spektakularnych efektów po zużyciu raptem połowy opakowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz