Jak świat światem - od wieków ludzie stosowali aromaterapię - czy to dla przyjemności, czy ze względów leczniczych, czy zupełnie innych, o którym tylko szamanom było wiadomo.
Kadzidła najrozmaitsze nie tylko różniły się zapachem, ale były też rozmaicie wypalane - dorzucane do płomieni ognisk, prezentowane na wiechach, czy podobnie jak dziś - prezentowane w formie olejków eterycznych.
Największe kadzidło kościelne znajduje się w Hiszpanii, gdzie miało za zadanie przede wszystkim...zabić zapach utrudzonych pątników, którzy pokutowali od średniowiecza rezygnując z kąpieli jakichkolwiek...
Pamiętam też opowieść z lekcji historii, w czasie której zapoznaliśmy się z opisem konstrukcji francuskich, dworskich fryzur - w których poza mnóstwem pcheł i innych zwierząt (np. klatek z kanarkami) umieszczano rozmaite ampułki zapachowe.
W starożytnym Egipcie podobnie traktowano włosy - ile mnie pamięć nie myli - korzystając z woskowych, topiących się bryłek, które stopniowo uwalniały zapach.
A co możemy dziś znaleźć w domowym zaciszu?
Mydło i powidło - od kadzidełek HEM - chyba najpopularniejszych u nas - poprzez rozmaite olejki i mieszanki zapachowe.
Często myśląc o fajnym upominku dla znajomych, właśnie na różne kominki zapachowe się decydowałam. Okolicznościowe malunki, ciekawe kształty itp, powodują, że nie tylko będą roztaczać piękną woń, ale także ucieszą oko.
Odkładane przez kolejne lata na półeczkę zebrały się u mnie już w większej ilości, a oto moje ulubione...
Kominek Anielski - prezent świąteczny. Choć na początku wydał mi się niemożliwie kiczowaty, po zapaleniu okazał się piękny. Tradycyjnie - podświetlany małą świeczką - ogrzewaczem.
Kominek ze smokiem - bardzo efektowny i stylowy - kosztował niecałe 15zł.
Idealny na olejki zapachowe.
Smoku!
Wstyd się przyznać, ale wszelkie kadzidła funkcjonują u mnie tylko i wyłącznie ze względów praktycznych. Szczególnie latem, gdzie na każdym parapecie fajczą się zapaszki lawendowo - waniliowe. Ale w ten sposób mam spokój z komarami i innymi pomniejszymi owadami. Na koniki polne i ćmy nie działa, zawsze mi się pchają do mieszkania i jeszcze szukają mojego towarzystwa :/
Jeśli zaś chodzi o walory relaksująco - estetyczne to zdecydowanie preferuję świeczki. Jedne z lepszych poprawiaczy nastroju :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz