Teoretycznie wszyscy zdajmy sobie sprawę z tego, że okres jesienno - zimowy sprzyja wszelkim katarom, gorączkom i innym nieprzyjemnościom. Wiemy też, że powinniśmy w tym czasie dbać o siebie bardziej, nieco inaczej ubierać się i jeść.
Ameryki nie odkryłam, to pewne! Ale postanowiłam zebrać w jedno miejsce kilka przydatnych rad ;)
W kwestii jedzenia - doprawiamy wszystko na ostro! Bakterie bardzo tego nie lubią ;) Tak więc robimy zapas przypraw: ostrej papryki, chili, pieprzu cayenne, tabasco i innych wypalających cudowności. Potrawy obiadowe radzę potraktować większą ilością czosnku i cebuli. Rosołki robić na prawdziwym mięsie, a nie kostce rosołowej. Ziemniaki częściej zmieniać kaszami (szczególnie gryczaną i jaglaną). Na śniadanie zjeść coś, co rozgrzewa (owsiankę lub talerz zupy, generalnie ważne żeby wlać w sobie coś ciepłego przed wyjściem do pracy!).
W kwestii ubioru - na przysłowiową cebulkę ;) To, że rozpoczyna się kalendarzowa zima, nie oznacza wcale, że będzie strasznie zimno. Możemy przegrzać organizm, spocić się niesympatycznie... Takich sytuacji lepiej unikać, zdecydowanie nie wyjdą nam na zdrowie.
Nie zaszkodzi również sięgnąć po kilka suplementów. Warto zainwestować w multiwitaminę w pastylkach musujących, a nie w tabletkach. Szybciej się wchłaniają do organizmu, tym samym od razu trafiając tam gdzie trzeba ;) Pamiętajmy o tym, że jak w tabletce (teoretyzuję) jest 50 różnych witaminek, to i tak wchłonie nam się może 1/3 z tego. Większość witamin potrzebuje czegoś, co pozwoli im pozostać w organizmie, na przykład tłuszczy. W innym wypadku bardzo szybko sobie wylecą z moczem lub innym porem w skórze ;)
No i tran! Tran zawsze warto włączyć do swojej diety od października do marca.
Tak więc, pozostańmy zdrowi ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz